Pierwszy festiwal zimowy
Luty, 1935, Anchorage, Alaska.
Liczące ówcześnie niecałe trzy tysiące mieszkańców Anchorage po raz pierwszy spotyka się na ulicach miasta aby uczestniczyć w Festiwalu Sportów Zimowych. Powstałe z inicjatywy Verna Johnsona wydarzenie miało na celu zbliżyć do siebie mieszkańców Anchorage w tym trudnym dla wszystkich na Alasce okresie. W lutym, chociaż nadal bardzo śnieżno, a mróz utrudnia swobodne oddychanie, tubylcy nieśmiało wypatrują już przez prowizoryczne okna pierwszych oznak wiosny. Śnieg utrzyma się jeszcze bardzo długo, ale dni stają się coraz jaśniejsze, a to rozbudza we wszystkich dodatkowe pokłady hibernowanej zimą energii. Wyobrażam sobie, że dla mieszkańców Anchorage luty mógł wtedy oznaczać radość z kolejnej, przetrwanej zimy oraz nadzieję, związaną z nadchodzącym nowym sezonem.
Już pierwszy festiwal okazał się dużym sukcesem. Wszystko rozpoczęło się 15-ego lutego i przez kolejne trzy dni uczestnicy zacięcie rywalizowali ze sobą na kilku frontach. Nie mając do dyspozycji nielimitowanego Netflixa, wszyscy, jak jeden mąż, ruszyli na prowizorycznie wytyczone areny sportowe. Rozegrano między innymi turniej koszykówki, zawody bokserskie, a także konkurs łyżwiarstwa, mecze hokeja czy wyścigi psich zaprzęgów dla dzieci. W obliczu trudnych zimowych warunków, to jednak wieczorne ogniska przyciągnęły największą liczbę mieszkańców.
Targi Futra
Zimowe zjednoczenie lokalnego społeczeństwa dość naturalnie okazało się również świetną okazją zarówno do sprzedaży jak i nabycia różnego rodzaju towarów, a skoro mówimy o Alasce, to ciężko o coś bardziej miejscowego niż futra. W przeciwieństwie do dnia dzisiejszego, znaczenie naturalnego zwierzęcego odziania było dla ludzi, przybyłych tu przecież głównie w poszukiwaniu drogocennych surowców, sprawą życia lub śmierci. Aukcje futer okazały się tak istotnym elementem festiwalu, że już dwa lata później oficjalna nazwa została zmieniona na Winter Sports Tournament and Fur Rendezvous (Konkurs Sportów Zimowych i Targi Futra). W kolejnych latach zachował się tylko drugi człon nazwy, a dla uproszczenia wydarzenie zaczęto po prostu nazywać Fur Rondy.
Zapuść brodę
Mieszkańcy Alaski, a już na pewno Ci sprzed kilkudziesięciu lat, mieli i nadal mają swoją wyjątkową specyfikę. Przybywając na te trudne tereny w nadziei na znalezienie pokładów złota, ukształtowali ten festiwal, nadając mu niepodrabialny charakter. Jedną z ciekawszych zasad był obowiązek wcześniejszego zapuszczenia i noszenia w czasie wydarzenia odpowiednio długiej brody, a jej brak wiązał się z karami. Najlepsze brody zdobywały uznanie tłumu i szacunek miejscowych, a także przykuwały uwagę nielicznych tu wtedy kobiet. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Ci, którzy tak jak ja, nie urodzili się z gęstym zarostem, co roku z przerażeniem odrywać musieli styczniową kartę kalendarza.
Oprócz tradycyjnych zawodów sportowych, pokazów brody czy targów futra, Fur Rondy Festival dorobił się na przestrzeni lat wielu innych definiujących go wydarzeń. Zaraz po kilkusezonowej, związanej z wojną przerwie, w 1946 roku, po raz pierwszy w ramach festiwalu odbyły się Mistrzostwa Świata Psich Zaprzęgów, które dla mieszkańców Alaski miały znaczenie o wiele większe niż tylko czysto sportowe. Tradycja psich zaprzęgów przenikała wiele elementów trudnego arktycznego życia, a dzielne zwięrzęta oraz ich maszerzy urastali często do miana bohaterów zarówno lokalnych, jak i narodowych. W pierwszej edycji wyścigu wzięły udział tylko trzy drużyny, ale tłum oczekujący na mecie gwarantował sukces wydarzenia w kolejnych latach.
Od 1950 roku do harmonogramu festiwalu zawitała tradycja podrzucania ludzi przy użyciu skór. Jest ona związana jest ze świętem rdzennych mieszkańców północnej Alaski Nalukataq, gdy celebruje się zakończony sezon połowu na wieloryby oraz z ekscytacją myśli się już o początku arktycznego lata. Chociaż święto niesie ze sobą znacznie więcej pięknych, tradycyjnych rytuałów, to właśnie podrzucanie, głównie dzieci, przyjęto w Anchorage z największym entuzjazmem. Na czas Fur Rondy samolotami transportowano mieszkańców północnej Alaski aby przybliżyć mogli swoje dziedzictwo i tradycje uczestnikom festiwalu.
Fur Rondy dziś
W XXI wieku festiwal nadal kontynuuje wiele pięknych, rdzennych tradycji, a przy tym dodaje sobie smaczku nowymi, które przykuwają uwagę wszystkich pokoleń. Dużą popularnością cieszy się między innymi konkurs rzeźb lodowych, które, bez cienia wątpliwości, urastają już do miana sztuki.
Na fali światowej popularności biegania, to właśnie te zawody, przykuwają uwagę wielu zawodników. Jeżeli kochasz biegać to możesz wziąć udział między innymi w Frostbite Footrace – wybierz tylko dystans (do wyboru 5 oraz 2,5 kilometra), ubierz najdziwniejszy Twoim zdaniem kostium i machaj z radością do obserwujących Cię na trasie mieszkańców Alaski. Nieco inny klimat, ma wyścig na wychodkach. W tym przypadku drużyny budują własny kibelek usytuowany zazwyczaj na nartach. Zawodnicy popychają go wzdłuż wytyczonej trasy wraz z siedzącym na tronie uczestnikiem. Zazwyczaj jest nim, niczemu winny, najmłodszy syn jednego z uczestników… Wśród ciekawych atrakcji warto wyróżnić przebiegający głównymi ulicami Anchorage bieg ze stadem reniferów, konkurs kręgli na lodzie czy zawody softball, w których uczestnicy muszą nosić na nogach rakiety śnieżne. Oprócz tego swoje miejsce znajdą w trakcie Fur Rondy miłośnicy sztuki, dobrego jedzenia czy muzyki. Przez tych kilka tygodni nie ma dnia, aby na ulicach Anchorage nie odbywało się któreś z ponad stu wydarzeń. Jednym z momentów kulminacyjnych jest tutaj pokaz sztucznych ogni, które są na Alasce, na przekór Europie, wyczekiwane i witane z bardzo dużym entuzjazmem.
Bieg z reniferami ulicami Anchorage.
Więzienie Fur Rondy
Kolejną tradycją, która zachowała się praktycznie od samego początku „życia” Fur Rondy jest noszenie festiwalowych przypinek. Wzdłuż głównych ulic, począwszy od pierwszego pochodu oficjalnie rozpoczynającego wydarzenia, spotka się tutaj nagabywaczy, którzy oferują przypięcie do Twojej kurtki kolorowej przypinki. Nie spławiaj ich! Pieniądze, które uda się w ten sposób zebrać przeznaczane są na pokrycie kosztów związanych z wydarzeniem, a wartość tych starszych (tradycja urodziła się w roku 1939) jest już kolekcjonerska. Cena tych najrzadszych często przekracza nawet 100 dolarów. Oprócz tego warto też wspomnieć, że za nienoszenie przypinki na kurtce w trakcie festiwalu można po prostu pójść do więzienia. Tak, to nie jest żart. Przechadzający się po Anchorage „Rondy Kops” czyli „Gliny Rondy” mają prawo zamknąć Cię w swoim mobilnym więzieniu. Na ratunek może przyjść kilka dolarów, które przeznaczysz na zakup tej małej pamiątki. Urocze, prawda?
Najlepszy
Ten odbywający się co roku, wyjątkowy festiwal cieszy się na Alasce bardzo dużą popularnością. Fur Rondy to znak, że długie i ciemne zimy zbliżają się powoli ku końcowi i przypomina, że w miasto nadal tętni życiem. W 2012 roku National Geographic Traveler wybrał właśnie Fur Rondy Festival jako najlepszy zimowy festiwal na świecie, a sami mieszkańcy Anchorage określają go największym i najciekawszym zimowym festiwalem w Ameryce Północnej. Z tego powodu, z roku na rok, Alaska przykuwa coraz większą uwagę turystów również zimą. Dotąd martwy, zimowy sezon, powoli budzi się odkrywając przed odwiedzającymi niesamowite tajemnice 49. stanu USA. Ale to już temat na osobną historię…